Raff- to raczej cyfrowa czarna ospa???
Czesc.Ch
Raff- to raczej cyfrowa czarna ospa???
Czesc.Ch
Analog ma "dusze".
Chomsky - no chyba tak! Tak czy siak nieładne??:
Okropny ten szum,ble. :/ No a strój,jak już ktoś napisał całkiem niezły :P
Canon 5d mark II, C 24-105 L | C 70-200 2,8 | C 100 2,8 | zapraszam na moją stronę: www.foto-bank.net
A Ty znowu swoje...Zamieszczone przez chomsky
Cyfra automatycznie retuszuje skore modelkom?
"Don't hate the player, hate the game"
Dziewczyna ladniusienka!
Gaff- praktycznie aytomatycznie. okropne to jest ten barbieplastik.
Czesc.Ch.
Analog ma "dusze".
ilfordzik się nie podoba? To może kodaczek
Ja, już mocno scyfrzony, przed chwilą zachciawszy mi się zmienić tapetę w windzie (znaczy w systemie operacyjnym) zapodałem analogowe zdjątko z górek (akurat Pireneje, ale ja rzadko tyłek ruszam gdzieś daleko). No muszę powiedzieć, że ta Superia 200 + górki ma to coś fajnego, czego matryca nima. A fuj! Zejdź na ziemię!!!!![]()
Klisze ma!Zamieszczone przez Raff
Na moje oko, jak sie robilo z kliszy odbitki to jak to wszystko przeszlo przez wszystkie etapy to zawsze mialo lekka nieostrosc krawedzi. A z cyfry, zwlaszcza na ekran po ostrzeniu to zawsze krawedzie sa ostre (kontrastowe). I chyba tu sie lekko rwie ciaglosc tonalna. Nawet na "odbitkach" to widac.
Ale moze tylko mi sie wydaje:rolleyes:
Zaczynalem DRUHEM...teraz tez mam plastikowy aparat.:rolleyes:
Marabut199 - pewnie masz rację z tymi krawędziami. Mnie jednak w kliszy (nb. FUJI Superia 200, bo tej zazwyczaj używam) w stosunku do cyfry jednak powalają kolory. Są inne, jakieś fajniejsze. Na monitorze zazwyczaj cyfrowe zdjęcia wyglądają fajniej niż analogowe bo ziarno źle się prezentuje (nawet na ISO 200 dobrze widoczne) ale na wydruku jest odwrotnie. To jest dla mnie klucz - kolory. Są motywy i światło, które lepiej oddaje klisza. Czasem się wyrówna, czasem cyfra lepiej. I jest to kwestia percepcyjna, estetyczna. Więc nikomu nie wmawiam, który kolor lepszy![]()
W temacie:
dyskusja przypomina trochę debatę pacjenta: który skalpel lepszy - a nie chirurg...Aparat to narzędzie - efekt jego stosowania w znacznym stopniu zależy od użytkownika!
Dla mnie - najbardziej widoczna różnica to przeniesienie ciężaru tworzenia z etapu robienia zdjęcia na obróbkę.Właściwie większość cytowanych wad cyfry zawdzięczamy "oglądom" przerobionych zdjęć.Sztuka robienia zdjęcia - spływa na drugi plan.Aparat przestał byc podstawowym narzędziem.Tu się nie robi zdjęć: tu się "robi RAWy"; "ogląda histogramy"; "pracuje na warstwach"; "szarpuje"; "pluginuje" itp itd.Cyfra dała narzędzia których łatwość stosowanie - jest wadą! Ale - nie szukajmy przyczyny tego w systemie. Jak każdym narzędziem nieumiejętnie stosowanym - łatwo sobie zrobić krzywdę.Teraz króluje sztuka przerabiania a nie fotografowania.Więc- analog z jego naturalnością, z nieskomplikowanym widzeniem świata - jest przez niktórych gloryfikowany.To niestety odchodząca technika z jej wszystkimi wadami o których najwyraźniej z czasem się zapomina. Oczywiście że np rozpiętością tonalną czy ilością oferowanych kolorów film przewyższa cyfrę - ale ta różnica jest dostrzegalna dla coraz węższego grona.A oceniane i przypisywane różnicom systemów - są różnice niesystemowe.Krótko mówiąc: to nie sytem winien - to użytkownicy! Tak naprawdę oglądam wiele zdjęć na odbitkach na których już obecnie trudno z całą pewnością określić czym robione.Ale - najczęściej to zdjęcia w których eletroniczna ingerencja w zdjęcie po zrobieniu zdjęcia - nie wnosi zbyt wiele elementów twórczych...