snowboarder: o szefie National Geographic stronę wcześniej napisał thorin, fakt, może nie powinienem polegać na informacjach ktorych nie mogę byc pewien i podawać je dalej.
chomsky: to nie sprzęt robi zdjęcia, dlatego nie przyczepiałbym się aż tak do tego 20D. I wracając niestety ponownie do National Geographic (to dla mnie nie wyrocznia, rzuciłem tę nazwę przypadkiem, a właściwie thorin) to oni robią bardzo różnym sprzętem, niektórzy nie lustrzankami nawet. I to wcale nie oznacza Leiki M6. NG nie będzie siedział tylko w slajdach (a jak pisze snowboarder już nie siedzi wyłącznie na nich)
Oczywiście jak sie ma 20D to powinno się znac możliwości tego sprzętu i używać go tam gdzie idzie uzyskać dobre efekty (chyba można? nie mam go) a nie na siłe robić coś gdzie uwidocznią się ograniczenia sprzętu.
Świat się zmienia i to niekoniecznie na lepsze. Bo ciężko uznać za lepsze zalew chińszczyzną. Rolls Royce o którym piszesz kupiło BMW i tak jest ze wszystkimi supermarkami. Ferrari należy do Fiata.Coraz trudniej o egzotykę, nawet na wyspie Bali tancerki po tańcu zrzucają trawiaste spódniczki, ubierają jeansy i idą słuchać do dyskoteki amerykańskiej muzyki.
kubaman: młodzi są niecierpliwi ..itd. sam rozumiesz i piszesz że to uogólnienie, ale ta teza jest chyba prawdziwa w ogóle a nie tylko w fotografii. Ja to widze. Oczywiście jak zawsze są wyjątki od tego. W dodatku by było bardziej ogólnie nie napisałem kogo uważam za młodych a kogo za starych. Bo niektórzy starzy są młodzi duchem. A nawet wielu z nich:smile: . Czy na odwrót? W mniejszym stopniu chyba. To moje poglądy i tyle. Nie do udowodnienia, nie będę nawet próbował.
Co do "oszustwa" - sam nie stoję na jednoznacznym stanowisku. Dopuszczam pewne rzeczy. Pisałem o argumentach dla drugiej strony - typu ultrakrótki czas w fotografii sportu czy makrofotografia, fotografia czarmno biała nawet. To jest nienaturalne ale zgodne z klasycznymi regułami nieingerencji.
Napiszę więcej - przy naświetlaiu papieru czarno białego w ciemni, pod powiększalnikiem pewne obszary doświetlamy, pewne zasłaniamy ręką. To jest normalne, ale ktoś może napisać, że to to samo co komputer w cyfrze (bo już po procesie fotografowania)
Sam nie wiem jak to prosto zdefiniować co jest możliwe a co nie. To nie takie proste. A zresztą czy trzeba? Jeśli zamiast pięknego zdjęcia powstanie piękna grafika komputerowa to źle? Jedno i drugie to może być dzieło sztuki. I nie będziemy się chyba spierać która sztuka jest wazniejsza. Ja nie różnicowałbym ich pod ty kątem. Dla każdego pewnie ta, którą sam uprawia.
Czym więcej się zastanawiam tym więcej znajduję argumentów dla obu stron. A izohelia? Klasyka, a jak to wygląda?
Piękna ta nasza fotografia panowie (i panie). Taka niejednoznaczna. To chyba lepiej.
Napiszcie mi czy to co widzicie w galerii www.sebjaniak.com to można określić jednym słowem fotografia czy nie?
i wtedy możemy pociągnąć dyskusję.