Tak czy tak wydaje mi sie, ze taka sztucznie zwiekszona skala tonalna niepredka stanie sie standardowym ustawieniem aparatu, raczej zawsze bedzie to cos w rodzaju "custom function", wlaczana na specjalne zyczenie przez tych, ktorzy sobie z niej zycza skorzystac.

Bardzo mnie w tym momencie uspokoiles. Moze trafie na takie modele sprzetu ktore jeszcze nie skorzystaja z dobrodziejstw.
Czesto uzywa sie argumentow, ze "starzy focacy" denerwuja sie nowinkami, jakoby w obawie przed tym, ze straca monopol na wiedze tajemna. Nie sadze. Ja sie nie boje( wielu kolegow takze nie), wszystkiego jestem sie w stanie nauczyc i zrozumiec ( wrodzona inteligencja), zas do odbioru "samej sceny" jestem takze niejako przygotowany, chocby z uwagi na formalne wyksztalcenie i wieloletnie zainteresowania. Pozostaje jedynie brak "iskierki Bozej", ale tego ani nie uzyskam ani nie strace wraz z nowymi technologiami i trudno pogodze sie.
Ogolnie rozumiem Wasze argumenty i nawet bede zmuszony zaakceptowac wszelkie pomysly- tylko, ze nadal mi sie nie podobaja.
Co do matolectwa i lenistwa focacych to wiem, ze niektorzy autorzy zdjec macro nadziewali biedne muszki szpilkami, przyszpilali do łodyżek i aranzowali wtedy światlo oraz tlo. Wszystko po to by sie pochwalic gdzies zdjeciem( jakies podrzedne wystawy). Wiem, ze to co teraz napisalem nie ma sie do HDR w kwesti etycznej. Ale w kwestii estetyki tworzenia dziela, wysilku jaki ma plynac z tego aktu tworzenia ( ale knoce?) to porownanie ma sens. Wszystko dzis byle szybciej i byle efekt lepszy i natychmiastowy bez wysilku. Tak, tak, wychowani w kolkach fotograficznych, szkolnych ciemni i w WDK-ach beda wiedzieli co mam na mysli.
czesc.Ch.