hmm, niech każdy robi swoje lub bardziej trafne sformułowanie: po swojemu. Można robić po swojemu i można robić pod klienta i spinanie się przy swoim "artyźmie" już jak widać wielu wyszło bokiem i pustym kalendarzem skutkowało. Pamiętaj, ze to klient płaci i to on zleca i też należy go wysłuchać. Owszem, są kliencie ufający bez granic i proszą tylko: "rób Marku swoje, widzieliśmy twój (twoje) materiały i ufamy ci w 100%-ach" Wtedy looz, swoboda i cudowna robota bez jakichkolwiek "ale".