masz racje - tak byc moze jest z punktu widzenia fotografa .
ale z punktu widzenia zamawiajacego , jemu przeciez wypalenie zawodowe nie grozi. To w ogole nie jest jego sprawa , tak jak wypalenie sie uczucia pary mlodej nie jest sprawa fotografa.
Tzn zadnych szczegolnych korzysci tutaj nie widze , chyba ze chodzi rzeczywiscie o fotografa zdaniem zamawiajacych wyjatkowego , jakiego w okolicy pozyskac sie nie da.
Dla fotografa wyjazd w teren moze byc jakas atrakcja , ale dla zamawiajacych bedzie oznaczac raczej wyzszy koszt uslugi niz fotografa miejscowego.
zakladam ze fotografowie sa fachowcami tzn wykonaja zlecenie prawidlowo.
jesli sa f.slubni , ktorzy robia tylko 3 razy w jednej sali po to by nie ulec rutynie , to najwyzszym stopniem byloby nie przyjmowanie slubow w ogole ;-).