Przypomniałem sobie, że w latach 80-tych trafiłem na obiektyw Sonnar 180mm f2.8 do Pentaconsixa. Brakowało w nim części przedniej soczewki (na krawędzi, nie w środku). Cena była bardzo zachęcająca. Kupiłem go, zakleiłem brakującą część czarnym papierem i zrobiłem nim wiele zdjęć (czarno-białych); zarówno Pentaconsixem jak i Exaktą. Mało tego, potem go jeszcze sprzedałem za zbliżoną cenę. Oczywiście, to były inne czasy, nikt nie bawił się wtedy w pixel peeping.