Tez sie zastanawiam nad 100/2,8L do portretow a i do macro by byl jak znalazl.
Troszke sie martwie tylko ta ogniskowa na cropie ze mi splaszczy zbytnio zdjecie przy portrecie.
Tez sie zastanawiam nad 100/2,8L do portretow a i do macro by byl jak znalazl.
Troszke sie martwie tylko ta ogniskowa na cropie ze mi splaszczy zbytnio zdjecie przy portrecie.
canon oczywiście
85 na FF bylo swietne do portretu, 100 bedzie nawet lepsze. Sam czesto robilem 85 na 2.8/3.5 i dalej dawalo to swietne GO dajace przestrzennosc zdjecia. Mysle, ze jesli ktos ma FF, to 100 2.8 macro bedzie naprawde OK.
Aby nie ułatwić wyboru, proponuję dorzucić tamrona 60mm f/2.0:-). Świetny w makro, bardzo dobry w portrecie., przyjazna ogniskowa.
Do macro tak ale do portretu to już nie jestem pewien. Ten obiektyw daje "anatomiczną" ostrość już od pełnej dziury - nie jestem pewien czy to da dobry efekt jak będzie widać każdy włosek i grudkę na twarzy. Ja bym się wściekł w każdym razie jakbym to później miał korygować, a rzadko kto chce tak wyglądać na zdjęciu.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Ja mam jednocześnie sigme 105/2.8 macro i canona 85/1.8. Sigmy używam głównie do packshotów, kiedyś próbowałem tym robić portrety ale przy 85/1.8 to szkło w portretach wymięka. W sigmie przy portretach jest tylko lepsza ogniskowa. Natomiast 85/1.8 bije ją praktycznie pod każdym pozostałym względem: rozmycia tła, rozkładania się nieostrości i specyficznej ostrości (przy maksymalnym otworze szybko spada ostrość na brzegach i robią się delikatne przecinki (dla mnie to zaleta w portretach).
Sytuacja odwraca się przy robieniu packshotów
Moim zdaniem szkła macro i szkła portretowe to zupełnie inna bajka, mimo podobnych ogniskowych i nie aż tak dużej różnicy w jasności.
Można iść na kompromis, tylko moim zdaniem nie warto![]()
Minolta x-300 + 50/1.7 + opemus 6 + 3 x cyfra Canon
Z "za ostrymi zdjeciami" bym sobie jeszcze jakos poradzil - nie robie ciekawych ujec tak duzo bym byl zawalony robota
Rozmycie tla w 100 tkach makro canona wg tego zestawienia (http://free.art.pl/fotografie/johnst...kehRatings.pdf) nie jest tak zle oceniane:
Canon EF 100mm ƒ/2.8 Macro (non-USM) - 10
Canon EF 100mm ƒ/2.8 Macro (USM) - 7
Nowa L-ka cos kolo 8-9 jest oceniana z tego co czytalem.
Myslalem tez o Sigmie 50/1.4 - u mnie to bedzie 80mm. Do portretow i zdjec w pomieszczeniach bez lampy.
Ale Sigma to 2k a C100/2,8L to 3k a za 2 obiektywy zona by mnie wyrzucila z domu
Szukam wiec kompromisu bo i makro mnie interesuje i portrety.
canon oczywiście
No właśnie, wyczytałem gdzieś, że wszystkie obiektywy makro, nie nadają się do portretów ze względu na perfekcyjną ostrość, co skutkuje dokładnym pokazaniem na zdjęciu wszystkich mankamentów skóry. Typowo portretowe obiektywy zmiękczają obraz.
W tym co napisałeś jest imo tylko część prawdy( też kiedyś tak sądzilem), kto powiedział, że obiektyw macro należy w portrecie ustawić na max. ostrość ? przecież obiektyw w pełni otwarty rysuje dużo bardziej miękko.