-
Moim zdaniem etyczne nie jest, żeby zapisać się do szkoły, tylko po to, żeby dostać licencję edu. Czemu nieetyczne? Bo de facto nie jesteś studentem. Nie zakuwasz po nocach, na sesję nie pójdziesz, bo po co. Jednym słowem, nie masz nic ze studenta, który zwykle nie szasta groszem. Oczywiście prawnie sytuacja wygląda inaczej, masz legitymację. Dlatego mowa o etyce.
Czy Adobe dobrze na tym wyjdzie? Trzeba by spytać Adobe. Oni byli bardzo ostrożni z licencjami edu. Długo zwlekali, żeby jakiekolwiek wprowadzić, pierwsze były bardzo restrykcyjne. Coś się za tym kryło, niewykluczone, że z obecnej formy licencji wycofają się, lub nie. Czas pokaże.
Ja uważam, że kombinowanie na swoją korzyść w ramach obowiązującego prawa ma swoje granice i nie jest tak, że jeśli ktoś nie sięgnie po coś w jego granicach to frajer. Prawo nie zakazuje zająć miejsca staruszce (o ile nie siedzisz na miejscu wyznaczonym) i kazać jej stać, mimo wszystko nie byłbym dumny, że udało mi się usiąść w autobusie w takim wypadku.
Tak samo, nie byłbym dumny, że zrobiłem się studentem, tylko po to, żeby zaoszczędzić kasę czyimś kosztem. Czy po to się zostaje studentem? Dla dziadowskich oszczędności? Nie znaczy to, że to jakaś wielka zbrodnia. Są grosze, ale chwalić się IMO nie ma czym. Tym dziwniejsze jest dla mnie wykłócanie się o to, jak robi to Liquidsound. Jak już miałbym tak kupować, to zachowałbym taką informacje dla siebie.
Licytowanie się, kto kupuje legalne płyty jest bardziej komiczne, niż w temacie. I co, wszyscy mają teraz zabrać głos, że kupują legalnie, bo jak się nie odezwą to piraci? Nie o tym jest przecież dyskusja.
Faktem jest, że orżnięcie dużej firmy sprzedającej soft spotyka się zwykle z patrzeniem przez palce. W niektórych środowiskach jest to nawet powód do dumy i daje zasługi w postaci plakietki "nie jestem frajerem". Tak czy siak, krytyka za takie kombinowanie jest raczej rzadko spotykana.
Dla mnie intencja jest jasna, nie jesteś studentem, licencja nie jest dla ciebie. A to, że możesz się nim stać na szybko, tylko w jednym celu, niewiele zmienia.
Swoją drogą, chciałbym zobaczyć kontrolę w takiej firmie, czy u takiej osoby, która ma na koncie tylko jeden semestr, byle jakiej szkoły i zero zdanych egzaminów, oraz soft z licencją edu. Ja bym się spalił ze wstydu :P Nawet jeżeli jest to legalne. Po prostu.
Ale niektórzy mają takie podejście, co nie zakazane, to dozwolone i czasem strach zaufać innym ludziom, w obawie, że nie wszystkie wyjątki i nie wszystkie przypadki zostały ujęte w licencji, czy innej umowie. A jak się znajdzie lukę, to huzia na Józia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum