Skąd w ogóle pomysł, że piractwo obniża jakiekolwiek ceny? Jakieś argumenty na poparcie tej tezy?
Niby jak ktoś ma ukraść za darmo, a kupić za 5 tysięcy to ukradnie, a jak ma kupić za dwa tysiące lub ukraść to wybierze legala? Niby dlaczego?
Zwykle ludzie kradną bo nie chcą wydać ani złotówki.

Zwykle jak kogoś okradają, jest zmuszony podnieść ceny, żeby rekompensować straty.