Wiesz, jakbyś był zawodowym, to byś nas nie pytał.
Czasem i w kościele się przydaje. Nawet nie do oświetlenia, ale do dodania błysku czy przymrożenia na długich czasach. I uwierz, jak trafisz na ciemnicę, a wykluczyć się tego nie da, to będzie Ci bardzo dokładnie wisiało czy wypada czy nie.
Światło niczego sobie, ale ciemniej o ponad 1EV, a czasem owe 1EV to sporo. Dłużej, co w niektórych sytuacjach się sprawdzi, w innych nie. I nie masz lampy, masz mrówki i magię "L". Jak będziesz robił ślub mrówki, to się nada, w przeciwnym razie jednak wolałbym mieć lampę i 85.
Dlatego polecam wypożyczyć jakiegoś zooma, raz że zyskasz szeroki kąt względnie jasny (nie myślisz chyba robić wszystkiego 50 i 85/100?), dwa że jak idziesz pierwszy raz to może się okazać, że nie nadążysz z decyzjami i zmianami szkła, a wtedy lepiej mieć takiego zooma w pogotowiu, niż mieć stres że go nie masz. Jak po kilku minutach uznasz, że chcesz mieć 20mm a masz akurat zapięte 100, albo odwrotnie i stwierdzisz, że na przepinkę nie masz szans, to się z zoomem przeprosisz.