Moim zdaniem na zewnątrz zdecydowanie 85/1,8. Pozwala na ciut większy oddech pomiędzy fotografującym i fotografowanym. Przy wykorzystaniu małego budżet do wnętrz można się wesprzeć 50/1,8. Juz ktoś o tym pisał i ja też tak mam. Oczywiście wolałbym do tandemu 35 ale to już inna cena.

Pierwsze moej zetknięcie z 85 było takie - o kurcze, pierwszy tak jasny obiektyw który 10 razy pod rząd trafił tak dokładnie w to co miał trafić. W moim przypadku z 50D.

Sigmę miałem kilka razy w rękach. Zacny obiektyw ale nie dopłaciłbym tych kilkuset złotych do niej. Bawiłem się chyba 3 egzemplarzami. Celowo pisze bawiłem się bo trudno powiedzieć, że testowałem. Nie miałem zamiaru kupować. Tak z ciekawości tylko popstrykałem. Moim zdaniem po przymknięciu jest ostrzejsza od Canona 50/1,4 ale na pełnej dziurze nie jest najlepsza. No i podstawowy problem - zgadnij człowieku, która klatka akurat będzia tą w 100% trafioną. To już niezła ruletka jest. Było gorzej niż w 50/1,8 a jesli nawet nie gorzej to i nie lepiej. Czyli jak za ta kase to bardzo słabo.
Poza tym mi się obraz z 85 bardziej podobał. Inna czerwień i to coś co do mnie przemówiło ;-)