Niestety ja też nie mogę tego pojąć, dlaczego ludzie kupując coś zdecydowanie, za jakiś czas chcą oddać do sklepu. Ale moim zdaniem wpływ na to mają markety, które przyzwyczaiły ludzi do zwrotów towaru, bez podania przyczyn. I teraz tak jest, że przychodzi Kowalski dzień po zakupie(ostatnio miałem przypadek po miesiącu!!!) i wydziera się na mnie, bo niechce przyjąć towaru, a mu się okazał niepotrzebny. I najczęściej jeszcze jest to z krzykiem powiedziane, że to mój zasrany obowiązek, ale na szczęście tak nie jest i wg prawa jest to tylko i wyłącznie dobra wola sprzedawcy. Dlatego najlepiej jak nie jesteśmy pewni zakupu, lub czy coś będzie nie pasowało itp. umówić się ze sprzedawcą przed zakupem i wtedy obie strony są zadowolone. Często się też opłaca podejśc do sprzedawcy ze spokojem i prośbą to najczęściej skutkuje. Ja z kolei pod żadnym pozorem nie przyjmuje towarów, którym podbiłem kartę gwarancyjną (mówimy cały czas o towarach wolnych od wad) tu nawet błaganie nie pomoże.
To taki punkt widzenia ze strony sprzedawcy.