Panna młoda do pikuś. Weź taką marchewkę z groszkiem. Mam na myśli tą od schabowego. Niby ta sama marchewka a zupełni inaczej wygląda pod stołem weselnym a inaczej na basenie. Dlatego uważam , że wyżej wymieniona artystka błądzi. Każdego dnia słońce jest w nieco innym położeniu, zmieniają się pory roku i jak by wyliczać to poza samym obiektem, który również się zmienia, trudno znaleźć coś co jest constans. Nawet takiemu Sfinksowi co zaległ w wiadomym miejscu z powodu wiadomej choroby co i raz ubywa z pyska kawałek nosa.