Ja rozumiem szerszą perspektywę takiej działalności, ale ktoś tu chyba jednak trochę się zagubił/zagalopował...(...) Nie starajmy się być siłą marketingu, róbmy coś własnego, DLA NAS. Bądźmy czymś realnym, a nie bandą posiadaczy canonów domagających się z tego tytułu profitów. Odnajdźmy sens dla którego TO chcemy robić.Narazie brakuje (??? -vide dalej) choćby roboczej oficjalnej definicji "nas", a "sens"...
...ja ponownie (link) uderzę w stronę zacieśnienia kontaktu z oczywistą firmą -lokalnych i krajowych towarzystw oraz kółek fotograficznych raczej nie brakuje, a żeby szerzyć jakąś (narazie także bliżej nieokreśloną) oświatę i rozwijać się artystycznie oraz jako społeczność nie trzeba rejestrować stowarzyszenia. Owszem, pomoże, ale IMO w tym wypadku jest celowe dla osiągania tych "innych" rzeczy (paradoksalnie -realnych). Przy całej tej "sile marketingu" na wyższe ideowo zapisy w statucie też jest sporo miejsca, w drugą stronę będzie już IMO nieco gorzej (kolejne "luźne" towarzystwo będzie miało mniejszą siłę przebicia gdy przyjdzie co do czego).
I znów -czy (zanim samo stowarzyszenie powstanie) jakieś informacje zostaną udostępnione w formie otwartej do dyskusji/wglądu dla potencjalnych zainteresowanych, czy do samego końca trzeba się będzie z góry deklarować (i z czym?) licząc na uchylenie rąbka tajnego biuletynu, w nadziei, że uda się tam znaleźć jakieś konkrety o celach i podjętych już działaniach (żeby mieć o czym w ogóle dyskutować)?
Wreszcie przypominam, że Canon robi nie tylko sprzęt foto/optyczny.
W związku z powyższym, najbanalniejsza propozycja - Canon Foto Klub (CFK)
"Canonierzy...", taaa, już chyba lepiej będzie wykombinować coś ze "świetlistością"
EDIT: oxydum mnie ubiegł![]()