O legitymacjach, ich przydatności/nieprzydatności i ogólnie akredytacjach już na forum trochę było, do tej pory jednak chyba nie padł tam termin "stowarzyszenie". Pytanie brzmi więc: "Czy, jak i na ile może to zmienić/uprościć sprawę i jakie do tego będą potrzebne działania?". Nie trudno się domyślić, że pieczątka rozpoznawalnej (oby... i oby pozytywnie rozpoznawalnej) organizacji może niekiedy przeważyć sprawę. NKP coś osiągnął (?) -mamy tam jakieś kompetentne dojście? Słowo akredytacja może tutaj niepotrzebnie zawężać sprawę, ale dalej nie będę drążył, bo pojęcie mam o tym blade (dotąd poza moim obszarem zainteresowań). Narazie to tylko pomysł/sygnał dla "komitetu" i poniekąd materiał na... kolejny biuletyn... (a może to już było?).
Mam nadzieję, że "komitet" zdecyduje się jednak otwarcie poinformować kiedy już powstanie jakiś szkic (nawet nie w pełnym zakresie) -podstawowe definicje (jak to nieszczęsne "my"), wstępne cele i kroki (podjęte i do podjęcia) oraz jakaś ich rama chronologiczna (nie mylić z "czasowa", bo z tym zawsze będzie kłopot).
Mnie osobiście zastanawia kwestia na jakim etapie należaołoby rozpocząć ewentualny dialog z Canon -iść z gotowym projektem /nie tylko logo/ czy zasygnalizować sprawę /kiedy? jak? komu?/ i zobaczyć jak "oni" to widzą (zważywszy zwiększoną tym razem determinację)?