Wielokrotnie myłem matrycę w 350d, bo co jakiś czas pojawiały się na niej plamy czegoś przypominającego olej. Robiłem to najtańszymi patyczkami kosmetycznymi i kupionym w jakimś sklepiku foto, płynem Hama 00005934, o wdzięcznej nazwie "Reinigungs-flussigkeit". Do sucha wycierałem ściereczką dodaną do jakiegoś Cokina. Nie udało mi się zarysować matrycy i jest to bardziej adekwatne określenie, niż "udało mi się nie zarysować matrycy.