Nie mam sily pisac po raz drugi wiec zacytuje sie z forum Nikona:
"Z calym szacunkiem do Was wszyscy wypowiadajacy sie w tym watku forumowicze ale gadanie w styulu:
"zdjecia robi czlowiek", "wszyscy obrabiaja sobie fotki", "jak sie komus nie podoba to niech uzwa ISo100", "trzeba nauczyc sie go prawidlowo obslugiwac", "tak samo bylo z D2X", tlumaczenie, ze ja mowie jakby "D70 w czasach prekolubijskich wypuszczona" to wszystko brzmi nie jak zachwyt nad nowym body ale jak racjonalizacja - czyli tlumaczenie sobie samemu i innym, ze nie jest zle bo jest dobrze.
Czy zamiast tego nie powinno byc "aprata robi niesamowitej jakosci zdjecia", "rozwalil cala konkurnecje na lopatki, i slusznie! bylo warto czekac tyle czasu", "dostalem jeszcze wiecej niz oczekiwalem, aprata jest rewelacyjny!"?
Co z tego, ze czlowiek robi zdjecia skoro tyczy sie to wszystkich aparatow? Zenita, Minolty i Canona tez! Co z tego ze wszycy obrabiaja swoje fotki skoro punkt wyjsciowy jakosci jest inny. A jesli ktos chce dobre zdjecia z aparatu (jak to sie mialo z analogiem) to co wtedy? Znaczys ie fotografia cyfrowa do piet nie dorosla analogowej.
Fenomenem juz jeste, ze jaks ie komus cos nie podoba to niech robi na ISO100 albo niech to albo tamto. Fajnie jest kupic aparat za 7 kawalkow a potem robic na ISO 100 jak w kompkacie. A jak mi sie nie podoba to ja nie bede robil zdjec, o!
Co do argumetu, ze tak samo bylo z D2X - to jest dopiero zasmucajacy faktnie wiem z czego tu sie cieszyc. To znaczy, ze Nikon rozczarowuje swoich fanow za kazdym razem jak wypusci cos nowego - nawet jezeli jest to profesjonalne body za ciekzkie pieniadze. To ze nazekania ucichy to dlatego, ze wierna Nikonowska brac jest w stanie zniesc wiele za idee... za swoje "aparaty z dusza". Ja bym chcial zamiescic ogloszenie "sprzedam dusze swojego apratu w zamian za dobrej jakosci zdjecia" Bo przeciez o zdjecia tu chodzi! A jesli kupujemy body to o ich jakosc bo reszta siedzi w glowie fotografa. Skoro glwy nie mozemy zmienic to chociaz zkoncentrujmy sie na jakosci technicznej. Czy ktos na wystawie bedzie sie zastanawial czy aparat fotografa ma dusze? Czy bedzie sie zastanawail czy fotograf musial uzywac ISO 100? NIE! bedzie ogladal zdjecia i ocenial to co widzi.
Pisze to nie jako wyznawca jedynego slusznego systemu ktory ma byc inny niz Nikon. Powtarzam jeszcze raz, ze pisze to jako wsciekly na Nikona pragnacy zakupic lustrzanke czlowiek. I nie ma tu dla mnie znaczenia czy to bedzie Nikon, Canon czy moze Amika, albo Zelmer. Ma byc dobra (jakosc zdjec!) i jak najtansza. A niskie koszta sa niemozliwe przy slabej konkurencji jaka daje Nikon. Zaolze sie ze ilosc ludzi ktozy nie posiadaja systemu i kupia D200 albo przesiada sie z innego systemu bedzie bardzo mala.
Natomiast nikt nie ma odwagi walnac piescia w stul, powiedziec co trzeba zeby Nikona zmobilizowac. Cala nikonowska potulna brac bojaca sie powiedziec, ze NIkon ich zawiudl boi sie do tego przyznac i sama sobie szkodzi. I nie chodzi o to, ze Nikon jest zly tylko o wasze reakcje. Bez zdecydowania, bez jaj tylko "jak sie komus nie podoba niech nie uzywa ISO 100". A Nikon za jakis czas znowu wypusci jakies gowno a wiekszosc je kupi bo tak trzeba.
Oczywiscie nie mowie do wszystkich ale Ci do ktorych mowie beda o tym wiedziec nawet jezeli ich niezacytowalem.
Baz konkurencji najbardziej traci klient - czyli my wszyscy. I ne wiem czemu mialbym byc z tego zadowolony i tlumaczyc sobie, ze i tak ja robie zdjecia a nie aprat :/"
Jesli ktos odbiera to jako woje systemowa to sorry, ale niech lepiej nie komentuje.