robiłem tak kiedyś (w 50E) i muszę powiedzieć, że tak - ten mechanizm jest dość precyzyjny i trafia bardzo ładnie w klatkę (+/- 1mm) - oczywiście należy zawsze bardzo dokładnie i tak samo zakładać film (przy tym pomarańczowym znaczniku).
natomiast multiekspozycja nie jest wcale tylko do 9 pozycji - bo w trakcie robienia zdjęć możesz zawsze cofnąć liczniczek spowrotem na 9 i tak w nieskończoność.
albo raczej baterie 2CR5.
inne lepsze i tańsze rozwiązanie to dokupienie gripa i wykorzystanie 4xAA (R6).
nie, przy takim zwijaniu numeracja klatek na filmie jest odwrotna, co (w EOS 1000) zawsze doprowadzało mnie do %@#@! dlatego jednak wolę zwykłe kolejne robienie filmu (jak w 50E) - oczywiście dopóki nie strzeli nam w nim zatrzask tylnej ścianki i nie prześwietli całego filmu. :wink: