Ostatnio dorwałam się do canona A-1 męża
z początku miał przerażenie w oczach, że jego ukochany aparacik zabieram
ale powoli się oswaja z tym, że wszędzie go ze sobą zabieram

Zawsze robiłam zdjęcia małpkami, ewentualnie jakimś lepszym kompaktem

Najbardziej cieszy wywoływanie i patrzenie co i jak wyszło

To mój pierwszy analog i do tego lustrzanka
znajomość zaczęła się ciekawie zobaczymy co będzie dalej