Co do czatowni to ja używam namiotu w kolorach maskujących kupiony w OBI za 50-80 pln, ściętych gałęzi przy wyrębie lasu, które zawczasu układam lub łącze te dwie formy. (okładam namiot gałęziami). Ma tez czatownię mobilną. Zrobiłem ją ze starego plecaka Atlas (ze stelażem aluminiowym) + siatka maskująca. W sumie wygląda się wtedy ja mobilny krzak. Ja jednak najrzadziej używam. Do samego focenia OK do focenia i polowania trochę trudno. Co do pory bezkrwawych łowów to oczywiście być na miejscu 1-1,5 przed wschodem słońca. Zając miejsce i czekać. Najwcześniej ruszają lisy i zające potem sarny i jelenie, ale to nie jest reguła. Proponuję ci jednak pierwsze wyjście poświęcić na poznanie terenu, przejść zwierząt i ogólne rozeznanie gdzie co wychodzi. Czytanie tropów to podstawa. Ale to przyjdzie z czasem. I coś z własnego podwórka. Dobrą praktyką jest zaznajomić się z lokalnymi myśliwymi. Powody są dwa. Po pierwsze oni sami mogą pokazać ci gdzie można spotkać zwierza, a po drugie by sobie wzajemnie nie przeszkadzać. I na koniec najważniejsze. Wybrałeś sobie super ciekawy i niezwykle trudny temat foto. Nie zrażaj się. Początki są trudne i nie od razu trafisz na watahę dzików podczas buchtowania czy jelenie. Ale moim zdaniem taka tematyka jest najciekawsza.