Takie myślenie jest oczywistym absurdem. Podobnie jak podejście polegające na nieustannej polemice z krytyką według wzoru: "nie podoba Ci się, to pokaż lepsze". Idąc tym tropem, dochodzimy do absurdu, w którym by powiedzieć że film, na którym właśnie byliśmy w kinie, był beznadziejny, sami musimy posiadać w swym dorobku równe, bądź lepsze osiągnięcia kinematograficzne.
http://fotofanklub.pl/index.php?opti...ony&Itemid=189