Za nadmierną ilość błotnych scen montażysta dostał ode mnie kuksańca, bo można było to zredukować, ale przyznaję się bez bicia, że takie było ratio materiału - tzn że błocko zafascynowało mnie najbardziej. Ale zdecydowaliśmy, że już nie poprawiamy, więc zostało jak zostało.
Niestety, koncertów nie dało się fajnie nagrywać, bo scena miała 5-7m, artyści daleko od krawędzi, więc trzeba by było stanąć jakieś 20-30m od sceny żeby mieć ich przynajmniej od pasa w dół, a 20-30m od sceny było intensywne pogo, więc ciężko w ogóle myśleć o jakimkolwiek ujęciu @200mm. Z resztą dosyć mam już takiego "zwykłego" rejestrowania koncertów. Woodstock był właśnie z założenia projektem "społecznościowym" i dopiero na ostatni dzień się skapnąłem, że wartoby nakręcić ze 2 ujęcia sceny, żeby w ogóle pokazać, że Woodstock to koncertI miałem dużego farta, że ochroniarz wyrzucając mnie z tłumu (był nachlany, więc nie dało rady z nim podyskutować) za to że stwarzam zagrożenie stojąc ze statywem wśród ludzi którzy kompletnie się nie ruszają (było już późno, zostały same romantyczne pary i starsi, przynajmniej w tym miejscu w którym stałem) sprowokował mnie do znalezienia lepszej miejscówki i udało mi się trzema fartami pod rząd (ochroniarz1, ochroniarz2, kamerzysta na zwyżce) wbić na rusztowanie dla oficjalnych kamerzystów pomimo że wstęp na w/w był dla osób trzecich kategorycznie zabroniony).
W każdym razie - dostaliśmy mailowe podziękowanie od Owsiakowej "specjalistki do spraw komunikacji w Internecie" jak to się podpisała w mailu, fanty kurierem, oficjalne namaszczenie (przyznanie uprawnień równych z oficjalną obsługą medialną aka OwsiakTV i pochodne) i zaproszenie na najbliższe akcje w celu podjęcia jakiejśtam współpracy, więc może na następnym Woodstocku będzie lepiej. Na pewno spróbuję znaleźć więcej czasu (w tym roku musiałem zjechać wcześniej, żeby nakręcić RedBull X-Fighters), żeby móc być przed początkiem i po zakończeniu, w celu zrobienia pełniejszego materiału (w tym roku pominąłem wszelkie imprezy poboczne, a one też były całkiem fajowe - m.in. ślub na Woodstocku(!) - przyjechałem o 3h za późno :F).
No, a na finał WOŚPu nie pojadę, bo są targi ślubne. Bez sensu.