Ja bym się skłaniał raczej do zewnętrznego rekordera + ewentualnie dodatkowo jeszcze mikrofonu - budżetowe wersje są na prawdę tanie, a taki Zoom H4N to już całkiem całkiem zbiera.
Plus - można np przypiąć do głośnika w kościele i mieć dobrze nagrany dźwięk z przysięgi, bez kłapiącego obok fotografa (często robiąc zdjęcia ustawiam się obok kamerzysty bo jeden z dwóch-trzech kadrów akurat możliwych jest oblegany właśnie przez niego)