Hi...

Żaden aparat nie przetrwa ingerencji 4-ro letniego dziecka . Moje doświadczenia to im tańszy tym lepszy . Wielokrotny upadek (bo chyba z takim się liczysz) wcześniej czy później zdewastuje wnętrze, niekoniecznie pokazując szkody na zewnątrz.

Chrześniakowi kupiłem jakiegoś Kodaka z Biedronki (pozdrawiam panie które ukradły kartę od kompletu). Liczyłem się że nie przetrwa miesiąca - pomimo upadków służy ponad rok i robi zdjęcia. Idąc Twoim tokiem rozumowania myślałem o odpornym Olku, ale uznałem że za te pieniądze (1800 zł versus 199zł) kupię mu prawie 10 nowych aparatów.

Pozdrawiam...