Są plusy dodatnie i ujemne (jak mawiał nasz ex-prezydent) każdej z opcji.
Generalnie kulowe sprawdzają się w sytuacjach typu: zdjęcia sportowe czy też zdjęcia zwierząt (i zapewne dzieci). Dają bowiem możliwość szybkiej reakcji. Jedno pokrętełko i już możesz kadrować jak dusza zapragnie, reagować na ruch.
3D zaś nadają się głównie do panoram oraz fotografii, w których niezbędna jest precyzja. Każdy wymiar (dimension) to oddzielne pokrętło czy raczej wajha.Kadrowanie trwa zatem dłużej. Sprawdza się to głównie w fotografowaniu obiektów nieruchomych.
Istnieją też głowice kulowe z możliwością panningu (np. Benro z serii B).
Ale moje pytanie pozostaje aktualne:
Jakie głowice 3D polecacie?
i
Czy głowice kulowe (choćby dual-action) nadają się do kręcenia video?