Jaja sobie Panowie robicie, mniej lub bardziej sztuka dla sztuki, a ja dorzucę coś z perspektywy przedstawicielki płci nieco bardziej - zwłaszcza w kontekście kulturowym - uprawnionej do obwieszania się biżuterią. Otóż kiedy fotografuję - nie ma mowy o biżuterii. Przeszkadza wszystko: bransoletka, broszki, a już najbardziej wszelkie wisiory i korale. Nieekonomiczne i nieergonomiczne: zarówno sprzęt jak i ozdoby się niszczą, paski od aparatu/ów się plączą albo zaczepiają. Bez sensu.