Znam i polecam ten lab - używają tam Kodaka Endury (błysk, połysk, jedwab) jest oprofilowany na dziesiątą stronę. Właścicielami i obsługą jednocześnie są ojciec i syn, owładnięci chorobliwą pedanterią i wściekłym, demonicznym perfekcjonizmem. Maszyna jest kalibrowana i utrzymywana w stanie absolutnej, paranoicznej perfekcji. Skoonstruowali nawet pudełka własnego projektu, by wysyłane odbitki nie zostały zniszczone przez Pocztę Polską (osobiście tłukłem tym szatańskim pudełkiem o ścianę i... tylko tynk poleciał - można po nim nawet skakać). Jest to jedyne miejsce w Krakowie, które z czystym sumieniem polecam moim klientom.