IMHO nie warto. Jeśli ograniczyć wybór do powyższych, to zdecydowanie 15-85.
Tak jak już kiedyś napisałem w innym poście, powtórzę to samo teraz.
EF-S 17-55 f/2,8 - jedynie stałe światło w całym zakresie czyni go "lepszym".
To co ja widzę w tym teście to tyle, że przy f/4 są baaaardzo zbliżone jakościowo,
natomiast przy max. otwarciu 17-55 dostaje "baty" wg. tego testu.
Bo na f/2.8 to ja widzę mydło w całym zakresie 17-55.
Natomiast idąc "łeb w łeb" (mniej-więcej) zakresami i przysłonami,
to zawsze obraz z 15-85 wydaje mi się lepszy.
Ja się wyleczyłem z tego szkiełka - chyba wolałbym już nową Sigmę 17-50 mm f/2.8 EX DC OS HSM.
Mało kto pamięta, że to całkiem nowe szkiełko i wg. Optyczne.pl T i C wysiada przy tej S.
Pozdrówka!