no właśnie co to znaczy trafiać w punkt, bo wczoraj cały wieczór walczyłem z 5dmkII i canonem 85/1.8 na pełnej dziurze. Jak duży ma być ten punkt? Czy wielkości główki od szpilki czy może monety jedno-groszowej. Pod jakim kątem do obiektu takie testy należy przeprowadzić. Pytam ponieważ jak strzelałem mniej więcej pod kątem 45 stopni to wydawało mi się że jest ok, ale chwile po tym celowałem prosto na ścianę i wydawało mi się że ostrości brak. Podkręciłem mikroregulacją i do momentu kiedy ostrość trafiała idealnie na punkt wprost , ale wtedy pod kątem było lekkie przesunięcie ostrości. Nie jest według mnie typowa przypadłość frontfocusa albo backfocusa. Przesunięcia ostrości nie są duże, gdzieś ok. pół centymetra. Więc nie wiem czy mieści się to granicach przyzwoitości. Robiąc z ręki, nawet bym tego nie zauważył, bo wiadomo że podczas naciskania spustu jakieś minimalne przesunięcia są, ale chyba chciałem na siłę doszukiwać się problemów i testowałem na statywie...![]()