kwestia wzgledna. na lotnisko wole cropa, bo dalej mi 300mm siega.
za to do landszaftow wole wiekszy celownik, bo przynajmniej cos w nim widac.
znowu... do miast z familia wole cropa z kitem, bo maly i lekki, a sloiczek w zupelnosci wystarczy. na wakacyjny city-trip wole eFFe z 24-105, bo docelowo z tego wychodza wyraznie lepsze wyniki...
reasumujac: widelec jest do ziemniakow a lyzka do zupy. mozna tez na odwrot, ale glupio klocic sie o celowosc takiego postepowania![]()