Przeważnie różnic pomiędzy ff a cropem nie widzą używający cropa i starają podpasować jakieś fotki na których tej różnicy nie będzie za dużej.
Ale co z trudniejszymi warunkami? Ktoś da porównanie? Albo porównanie "ratowania" fotki crop/ff tak samo prześwietlonej/niedoświetlonej? Anybody?
Gavin masz wiele racji w tym co piszesz.
Oczywiście da się zrobić tak samo zdjęcie cropem i FF żeby było nie do odróżnienia, ale na FF jest po prostu łatwiej to osiągnąć.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
miało być łatwiej pożądany efekt osiągnąć
Ostatnio edytowane przez punky ; 27-01-2011 o 11:45 Powód: Automerged Doublepost
R6 + S17-35 + 24-70/2.8 + 50/1.8 + 85/1.8 + 70-200/2.8
Ex Sony a6500, 70D, 40D, 30D
ja moge tez pokazac fote, na ktorej widac wyrazna roznice miedzy cropem a FF na korzysc cropa. zreszta... co tu bede w Lightroomie grzebal - chyba kazdy potrafi sobie wyobrazic, czym sie roznic zasieg 450D + 300mm od 5D + 300mm. to jest po prostu zupelnie co innego
bezposrednio nie porownywalem. natomiast wrazenia z wywolywania 30D a 5D sa takie, ze 5D dla kogos kto potrafi sie swiatlomierzem poslugiwac jest aparatem, ktorym sie praktycznie nie da spartolic foty, chocby kontrasty byly sakramenckie - ten aparat po prostu "milosc ci wszystko wybaczy". a 30D juz jednak trzeba sie liczyc, ze albo swiatla sie zachowa, albo sie z cieni cos powyciaga.
ale to jest porownanie miedzy dwiema przykladowymi matrycami, nie miedzy FF a cropem. to drugie to mozna robic funkcjonalnie. jak wyzej wspomnialem - 300mm w cropie a na FF to zupelnie co innego (ja wiem, ze mozna do FF kupic 500/4... ale jakos staroswiecki jestem, i calkiem lubie swoje nerki). na szczescie, 17mm to tez co innegorowniez widok w celowniku.
No jak wyjdzie 5Dmk3 50Mpix to sobie cropniesz te 300mm w LR
Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.
---Moje zdjecia na FB---
to jest rzeczywiscie jakis pomysl i np. dla mnie osobiscie rozwiazywaloby temat.
natomiast z drugiej strony, jak FF bedzie mial te 50Mpix, to cropy beda mialy 25 Mpix a to w przeliczeniu nadal da lepszy obrazek z tego samego lensa. wiec wracamy do punktu wyjscia - nakretka na obiektyw dopasowana do potrzeb. do 17mm wole dokrecac FF, ale do 300mm nierzadko cropa
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a nie no... nie mylmy pojec. i to i to jest crop. wyciecie kawalka wykonanego zdjecia z matrycy FF nie rozni sie funkcjonalnie niczym od wyciecia wykonywanego przez mniejsza matryce.
Dla mnie wejście w FF to była nie nowość, ale powrót do tego formatu po kilku latach (dokładnie czterech) cropa. Na pewno korzyścią jest ostrość i szczegółowość obrazu oraz zdecydowanie lepsze oddanie nieostrości. Przy szeroko otwartej przesłonie co ma być nieostre jest nieostre. Dzięki temu separacja głównego motywu od tła jest łatwiejsza i bardziej naturalna - czyli znana wszystkim z czasów przedcyfrowych. Kolejna sprawa, to szumy. Nawet jeśli są mocne, obraz zachowuje swoją szczegółowość, a to jest bardzo istotne. Na pewno jednak przy fotografii studyjnej czy street foto nie miałbym mocnego parcia na FF.
Moje wrażenia z wywołania rawa z 40d i 5d II są takie, że nie ma absolutnie żadnej zauważalnej różnicy w ratowaniu świateł czy wyciąganiu cieni (mowa o DPP, który jako jedyny pozwala uzyskać kolory takie jak w jpg, czyli jak dla mnie najbliższe temu co widziało moje oko). Oczywiście 5d II ma niższe szumy w cieniach, ale to jak już
Subiektywnie obiektywne wnioski z własnego doświadczenia:
1. FF warto kupić jeśli:
- chce się mieć bardziej rozmyte tło za/przed fotografowanym obiektem,
- chce się mieć lepsze wysokie ISO (choć to też bardziej kwestia technologii, a nie wielkości matrycy),
- jest się przyzwyczajonym do oznaczeń ogniskowych z analoga.
- nie liczy się kasa
2. FF w systemie Canona nie warto kupować jeśli:
- liczy się na większy zakres tonalny,
- chcemy mieć większe powiększenia obrazu (to o czym pisał wcześniej akustyk),
- posiadamy ograniczony budżet,
- priorytetem jest możliwie mały i lekki sprzęt.
albo 40D ma duzo lepsza matryce niz 30D (i 450D, bo tego tez czasami mam), albo 5DmkII wyraznie slabsza niz 5D. jakby nie kombinowal, 5D w wolaniu jest duzo bardziej tolerancyjny. rowniez od 450D, ktory ma ogolnie fajna matryce, ale jednak jego kolory i mikrokontrast juz nie sa takie HiFi. czesciowo da sie to korygowac suwakami, ale jak sie zrobi dwa podobne zdjecia (w desen: ten sam lens, warunki, kadr), to te z 5D jest po prostu jakies zywsze, a 450D nie ma tego przytupu.
pisze w terminologii wrazeniowej, bo to sa odczucia z pracy z naswietlonymi RAW-ami, a nie robilem jakichs formalnych porownan (i nie mam najmniejszego zamiaru, de facto). nie chce rzucac glodnych kawalkow o jakies magii itp., ale po prostu chcialem powiedziec, ze osobiscie mi sie duzo przyjemniej pracuje z klatkami z 5D.
5D mkII nigdy nie uzywalem, doraznie nie planuje, wiec sie nie wypowiem.
i jeszcze male korekty subiektywne: