Cytat Zamieszczone przez denv`er Zobacz posta
1. Widziałem w adapterze eos-om jakąś śrubeczkę, czy to znaczy, że adapter musi być przyfiksowany na amen? Czy można go zostawić w body i zmieniać szkiełka (bo adapter do każdego obiektywu z osobna nie bardzo mi się uśmiecha :-? )?
2. Czy trzeba coś majdrować przy OM-ach jak przy M42 (blokowanie bolca)?
3. No i jakieś opinie o tych maleństwach poproszę. Zwłaszcza mocno mnie interesują 21/3,5 (lub 24/2,8) 50/1,4 no i jakieś 100 lub 135.

Dzięki za wszelkie informacje.
1. Moim zdaniem wygodniej jest wypinać adapter razem obiektywem, przekładać na inne szkło i zapinać ponownie. A najlepszym rozwiązaniem - zwłaszcza kiedy używa się tych szkieł dość często - jest posiadanie kilki adapterów i zapięcie ich na stałe do szkieł. Owszem, bardziej kosztowne, ale o ile wygodniejsze ;-)

2. Używałem różnych adapterów systemowych i o ile w innych nie ma żadnych problemów (zmiana ustawienia pierścienia przysłony powoduje faktyczne jej przymknięcie), o tyle z tą przejściówką (OM-EOS) mam faktycznie jakiś problem. A mianowicie przysłona nie domyka się. Myślałem początkowo, że to wina obiektywu, ale z innym było tak samo. Radziłem sobie na razie w ten sposób, że ręcznie dociskałem przycisk od automatyki przysłony przed wyzwoleniem migawki. Zapewne jest jakiś sposób, żeby to ominąć, ale jeszcze nie rozpracowałem go.

3. Olympusy OM świetnie spisują się we współpracy z cyfrowym canonem. Nie ma żadnych problemów z kompatybilnością, nawet w przypadku szerokich szkieł, które najczęściej blokują lustro. Dowody tutaj (cały wątek ze szkłami Olympusa):
http://www.fredmiranda.com/forum/topic/909179

Szczególnie polecane są: 21/3,5; 35/2,0; 24/2,8 (wręcz świetnie pracuje na cyfrze), 90/2,0 macro, 100/2.0 (bardzo drogie i trudno dostępne); 100/2,8.