Społeczność oparta o CB jest w sumie dość niemrawa jeśli chodzi o jakiekolwiek działania związane z ruszeniem przysłowiowej czwóry sprzed monitora.
Chyba zbytnio generalizujesz. Lokalnie ludzie się spotykają, nawiązują kontakty - właśnie dzięki CB. A że nie są to żadne wielkie kluby czy wszem i wobec ogłaszane plenery - no nie każdy tak ma, że musi się zrzeszać i uzewnętrzniać.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss." Kapitan Wagner