Pomieszanie z poplątaniem, zacznijmy od początku:
1. Światło obiektywu to zwykle jego ogniskowa/średnica przedniej soczewki. Więc, żeby mieć światło 1.0 przy ogniskowej 200mm trzeba by zrobić przednią soczewkę o średnicy 20 cm. Im większa soczewka tym trudniej ją dokładnie oszlifować, także mocowanie takiej soczewki jest trudniejsze. Największe soczewki mają ok. 1 metra średnicy, są stosowane w teleskopach.
2. Liczba soczewek wynika z korygowania wad optycznych. Pojedyncza soczewka, nawet najlepsza ma aberacje.
- aberacja chromatyczna - różnej długości fale świetlne różnie się uginają, koryguje się to układem soczewek, achromat koryguje dla dwóch długości fal, dla większej apochromat. Taki układ wymaga soczewek z różnych rodzajów szkła (flint, kron) o różnej dyspersji.
- aberacja komatyczna (koma) - wiązka promieni z punktu poza osią optyczną obiektywu po przejściu plamkę w kształcie przecinka. Można skorygować to aplanatem, w najprostszym przypadku będą to ułożone symetrycznie dwa achromaty. Jednocześnie aplanat koryguje aberację chromatyczną, aberację sferyczną, dystorsję.
- aberacja sferyczna - w soczewce idealnej, nieskończenie cienkiej ta wada nie występuje, ale to jest tylko model fizyczny, w rzeczywistości w każdej soczewce światło ugina się mocniej im dalej od osi optycznej soczewki jest. Powoduje to nieostrość na całej powierzchni rzutowanego obrazu.
- dystorsja - im dalej od osi optycznej soczewki, tym obraz jest bardziej powiększany. Powoduje to zmianę kształtu obrazu. Typowe dystorsje to poduszkowata i beczkowata. Występuje też skomplikowana dystorsja falista.
3. Obiektywy ze zmienną ogniskową mają bardziej skomplikowaną budowę. Trudniej je obliczyć i trudniej w nich skorygować wszystkie aberacje. Zmienia się przecież położenie grup soczewek. W związku z tym inaczej przebiegają wiązki światła. W obiektywach stałoogniskowych znacznie łatwiej i dokładniej można skorygować te wady, więc obiektyw stałoogniskowy daje lepszą jakość obrazu.
4. Większość wad optycznych znika po przymknięciu obiektywu o 2 - 3 działki. Niestety od pewnego momentu na jakość obrazu zaczyna mieć wpływ dyfrakcja. Promienie światła uginają się na brzegach przysłony i pogarszają rozdzielczość układu. Przy dużych otworach to ugięcie nie jest problemem, ale im mniejszy otwór tym bardziej dyfrakcja wpływa na jakość obrazu. Przy przysłonie 11 zaczyna odgrywać główną rolę w pogarszaniu się obrazu.
Łatwiej zrobić obiektyw stałoogniskowy o dużym świetle, więc może on uzyskać pełną rozdzielczość przy przysłonie 5,6 - 8, czy nawet wcześniej. Przy zoomie o świetle 5,6 przymknięcie o 3 działki oznacza przysłonę 16 czyli odczuwalna jest silnie dyfrakcja, co nie pozwala osiągnąć tak dobrego obrazu jak w stałce o świetle 2,0 czy 2,8.
5. Wiele soczewek w obiektywie umożliwia korekcję aberacji, ale coś za coś. Światło ulega odbiciu przy przejściu przez ośrodki o różnej gęstości. Powstają wtedy odblaski i tracona jest część światła. Koryguje się to powłokami, ale nie można całkowicie zlikwidować odblasków. Im więcej soczewek tym więcej odbić. I znów obiektywy stałoogniskowe, jako prostsze w budowie (mające mniej soczewek) mają przewagę nad zoomami.