Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 13 z 13

Wątek: Zakres ogniskowych = jakość ?

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie

    skrót myślowy, ale ma troszkę sensu...
    rozwinąć trzeba o fakt, iż jasność maleje wraz ze wzrostem ogniskowej. to, że dla 200mm f/4 daje 50mm dziurę nie oznacza, że będzie jaśniej niż w 17mm i f/2.. ilość światła wpadającego jest ograniczona przez kąt widzenia obiektywu, który ze wzrostem ogniskowej maleje.. wiesz zawsze można doczytać...

    http://www.fotoporadnik.pl/jaka-przy...przeslona.html
    http://www.fotoporadnik.pl/przeslona...sowane-en.html

    to, że jasność 70-200 i 17-55 jest f/2.8 nie znaczy, że dla 17/2.8 gdzie "dziura" ma ok. 6mm jest ciemniej niż dla 100/2.8, gdzie jest prawie 38mm.. dlatego też jasne szkła o długich ogniskowych mają duże przednie soczewki, by wprowadzały przy tej samej przysłonie taką samą ilość światła.

    N00bek, co nie oznacza, że nie twierdze, że takiego szkła nie ma... ale chodzi mi o to jakie jest wielkie i ile kosztuje... od 3 lat pracuję również i na Sigmie 300-800/5.6, ta maczuga waży swoje, swoje kosztuje, a przednia soczewka jak patelnia..
    .
    50D+grip, kilka szkiełek i gratów typu "akcesoria foto"...
    suma ogniskowych obiektywów nie przedłuży męskości...
    wielkość matrycy nie ogranicza wyobraźni...

    [SIGPIC][/SIGPIC]

  2. #2
    Zablokowany
    Dołączył
    Apr 2010
    Miasto
    Toruń
    Posty
    734

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez fotopawkas Zobacz posta
    N00bek, co nie oznacza, że nie twierdze, że takiego szkła nie ma... ale chodzi mi o to jakie jest wielkie i ile kosztuje... od 3 lat pracuję również i na Sigmie 300-800/5.6, ta maczuga waży swoje, swoje kosztuje, a przednia soczewka jak patelnia..
    .
    Czyli jak kiedyś będę w okolicy Ciebie to wiem na czym jajka na bekonie usmażymy
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Oczywiście nie miałem na myśli, że twierdzisz o nie istnieniu tego typu szkieł. Te w/w to są bardziej jako mała ciekawostka.
    Dla mnie 70-200 już spore, a co dopiero takie cuda niewidy
    Ostatnio edytowane przez N00bek ; 21-01-2011 o 00:36 Powód: Automerged Doublepost

  3. #3
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Sep 2010
    Posty
    28

    Domyślnie

    Pomieszanie z poplątaniem, zacznijmy od początku:
    1. Światło obiektywu to zwykle jego ogniskowa/średnica przedniej soczewki. Więc, żeby mieć światło 1.0 przy ogniskowej 200mm trzeba by zrobić przednią soczewkę o średnicy 20 cm. Im większa soczewka tym trudniej ją dokładnie oszlifować, także mocowanie takiej soczewki jest trudniejsze. Największe soczewki mają ok. 1 metra średnicy, są stosowane w teleskopach.
    2. Liczba soczewek wynika z korygowania wad optycznych. Pojedyncza soczewka, nawet najlepsza ma aberacje.
    - aberacja chromatyczna - różnej długości fale świetlne różnie się uginają, koryguje się to układem soczewek, achromat koryguje dla dwóch długości fal, dla większej apochromat. Taki układ wymaga soczewek z różnych rodzajów szkła (flint, kron) o różnej dyspersji.
    - aberacja komatyczna (koma) - wiązka promieni z punktu poza osią optyczną obiektywu po przejściu plamkę w kształcie przecinka. Można skorygować to aplanatem, w najprostszym przypadku będą to ułożone symetrycznie dwa achromaty. Jednocześnie aplanat koryguje aberację chromatyczną, aberację sferyczną, dystorsję.
    - aberacja sferyczna - w soczewce idealnej, nieskończenie cienkiej ta wada nie występuje, ale to jest tylko model fizyczny, w rzeczywistości w każdej soczewce światło ugina się mocniej im dalej od osi optycznej soczewki jest. Powoduje to nieostrość na całej powierzchni rzutowanego obrazu.
    - dystorsja - im dalej od osi optycznej soczewki, tym obraz jest bardziej powiększany. Powoduje to zmianę kształtu obrazu. Typowe dystorsje to poduszkowata i beczkowata. Występuje też skomplikowana dystorsja falista.
    3. Obiektywy ze zmienną ogniskową mają bardziej skomplikowaną budowę. Trudniej je obliczyć i trudniej w nich skorygować wszystkie aberacje. Zmienia się przecież położenie grup soczewek. W związku z tym inaczej przebiegają wiązki światła. W obiektywach stałoogniskowych znacznie łatwiej i dokładniej można skorygować te wady, więc obiektyw stałoogniskowy daje lepszą jakość obrazu.
    4. Większość wad optycznych znika po przymknięciu obiektywu o 2 - 3 działki. Niestety od pewnego momentu na jakość obrazu zaczyna mieć wpływ dyfrakcja. Promienie światła uginają się na brzegach przysłony i pogarszają rozdzielczość układu. Przy dużych otworach to ugięcie nie jest problemem, ale im mniejszy otwór tym bardziej dyfrakcja wpływa na jakość obrazu. Przy przysłonie 11 zaczyna odgrywać główną rolę w pogarszaniu się obrazu.
    Łatwiej zrobić obiektyw stałoogniskowy o dużym świetle, więc może on uzyskać pełną rozdzielczość przy przysłonie 5,6 - 8, czy nawet wcześniej. Przy zoomie o świetle 5,6 przymknięcie o 3 działki oznacza przysłonę 16 czyli odczuwalna jest silnie dyfrakcja, co nie pozwala osiągnąć tak dobrego obrazu jak w stałce o świetle 2,0 czy 2,8.
    5. Wiele soczewek w obiektywie umożliwia korekcję aberacji, ale coś za coś. Światło ulega odbiciu przy przejściu przez ośrodki o różnej gęstości. Powstają wtedy odblaski i tracona jest część światła. Koryguje się to powłokami, ale nie można całkowicie zlikwidować odblasków. Im więcej soczewek tym więcej odbić. I znów obiektywy stałoogniskowe, jako prostsze w budowie (mające mniej soczewek) mają przewagę nad zoomami.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •