Cytat Zamieszczone przez miczael Zobacz posta
Wracając do tematu uważam, że tak dla 90% obiektyw i 10% body, niemniej jeśli nie jesteśmy zawodowcami i nie potrzebujemy dużo jaśniejszych szkieł typu 50/1,0, czy 85/1,2,jeśli w miarę dbamy o sprzęt i nie robimy długo w deszczu to nie musimy wydawać kosmicznych pieniędzy by dostać taki sam a nawet lepszy efekt. Często obiektywy np Canona serii L są już po prostu stare a technika idzie do przodu (Nowe SIGMY depczą po pietach a czasami są lepsze nie będę podawać przykładów bo potem będą się czepiać i dyskusja zejdzie na inny tor. Podsumowując nie odbitka czy powiększenie decyduje o tym, że robiło się L-ką czy EF-S-em (bo coraz częściej rozdzielczość tych drugich jest tak samo dobra a nawet lepsza) Trzeba pamiętać, że jasne obiektywy niezależnie od body lepiej wykorzystują AF, który za ich pośrednictwem jest bardziej czuły.
Pozdrawiam
Moim zdaniem zbytnio teoretyzujesz. Niektóre obiektywy dają niemal trójwymiarowe obrazy, kolory niesamowicie nasycone bez przesładzania, fantastyczną separację tła. To są oczywiście bardzo subiektywne odczucia ale jak się ogląda zdjęcia z niektórych szkieł (bardzo nielicznych) to efekty takie można stosunkowo łatwo uzyskać, z innych otrzymasz co najwyżej poprawne obrazki. I ostrość nie ma tu nic do rzeczy. Zdjęcie wcale nie musi być ostre jak brzytwa żeby miło się je oglądało. Zresztą to w dużym stopniu sprawa softu do odzyskania tego co zniszczył OLPF w aparacie. Większość szkieł na rynku produkuje w zupełności wystarczająco ostre obrazki.

Mowa tu oczywiście wyłącznie o aspektach technicznych, a nie artystycznych.

Z punktu widzenia technicznego nie są to jakieś wielkie tajemnice. Kwestia choćby użytego rodzaju szkła (ma wpływ na odwzorowanie kolorów, aberracje), wielkości soczewek (ma wpływ na winietowanie), rodzaju powłok antyodblaskowych (ma wpływ na kontrast), stabilności całej konstrukcji /pancerność obudowy/(ma wpływ na powtarzalność efektu), konstrukcji przysłony (ma wpływ na bokeh), rodzaju soczewek /asferyczne/ (korekcja geometrii, ostrość na brzegach, aberracje) etc. Można wymienić jeszcze wiele elementów które się na to składają. Na pewno specjaliści od optyki by mogli tu więcej powiedzieć czy jeszcze uściślić/skorygować to co napisałem ale cudów nie ma to wszystko kosztuje i dlatego w tańszych szkłach wielu tych elementów albo nie ma albo się je zastępuje tańszymi substytutami.

Jak to mówią "z próżnego i Salomon nie naleje" - dlatego zawodowcy przywiązują taką wagę do optyki i wielu woli zainwestować w tańsze body, a lepsze szkła niż odwrotnie.