Chciałem oddać swoje wypociny z cyfraka do wywołania i oczywiście sterta problemów. Dotychczas, z negatywów, oddawałem do Wilabu i byłem zadowolony (względnie). Ale kilka dni temu otworzyli w Promenadzie punkt ProfiLab Express. W samym Profilabie przy placu mirowskim strasznie mi porysowali negatyw i skreśliłem tę firmę. Ale z plikiem cyforym problemu nie powinno być, co najwyżej pierwsze sztuki źle naświetlą zanim się "dotrzemy", a cena na razie korzystna, bo 3,99 za odbitkę 20x30 (trzeba mieć kupon, a te leża przy kasach w Almie).
Przy okazji zakupów wstąpiłem wypytać o szczegóły. Powiedziałem jaki mam aparat i co chcę uzyskać. No i usłyszałem całą litanię o konieczności kadrowania, przycinania, zmniejszania... oczywiście koniecznie w PS (bo jak powiedziałem, że używam Corela, to według obsługi raczej sie nie da). Tyle w punkcie w Promenadzie. Ale zachęcony opinią kolegi Viteza przyjrzałem sie serwisowi e-foto. Zaznajomiłem się z instrukcją przygotowywania plików. A nawet napisałem do obsługi doładnie to o co pytałem w Promenadzie. Odpowiedź w miarę podobna, już tylko nie było, że czymś innym niż Photoshop to się nie da (ale jak daleko sięga ta stereotypizacja).
Ale tknięty przeczuciem napisałem też do Wilabu. I zdziwienie!!! A mianowicie skoro mój aparat robi zdjęcie w proporcji 3:2 (chyba jakoś tego w Profilabie nie mogli przyswoić, bo wychodzi, ze wszystkie cyfry robią dla nich 4:3), to nie muszę poddawać rozmiaru żadnej obróbce. Zdjęcia będa identyczne w opcji fit i fill. Skąd taka różnica i czy rzeczywiście to możliwe??? Maszyna Agfy umie a Fuji nie?
Oakhallow