Jak już napisałem - nie mam zamiaru udowadniać, że M9 to ósmy cud świata, bo nim nie jest. Matryca obrazuje jednak zupełnie inaczej niż CMOS Canonowski, sporo się napociłem, żeby uzyskać zbliżoną kolorystykę, tym bardziej, że robiłem to tylko na LCD laptopowym (na szczęście w miarę dobrze skalibrowanym).
Nokton jednak to nie Noctilux, mimo to jest od Sigmy dużo mniejszy, przy tym jaśniejszy i ostrzejszy. Bokeh kwestia dyskusyjna, nie jest to bajka jak w Noctiluxie, ma jednak coś z charakteru szkieł Zeissowskich.
Sama M9 imo wygrywa właściwie wyłącznie unikalną kompaktowością i dostępem do naprawdę genialnej optyki. Może kiedyś Canon czy Nikon wymyślą coś podobnego, może...![]()