Wydzielilem dyskusje o motoryzacji
http://canon-board.info/showthread.php?t=72976
Wydzielilem dyskusje o motoryzacji
http://canon-board.info/showthread.php?t=72976
Ten temat mnie zawsze bawi, bo teoretycznie, jesli w pracy uzywam dobrego sprzetu to ok, bo jestem pro, ale juz jak robie dla siebie, czysto amatorsko, tym samym sprzetem, to juz jestem zly i rozpustny
Ja nie mam nic przeciwko, jak ma i sie cieszy to lepiej dla niego, jak ma i szpanuje samym sprzetem to coz, mozna tylko z politowaniem patrzec![]()
5D4, 1D4, 1Ds3 + TS-E 17L, TS-E 24mk2L, 24L, 35L, 50L, 135L, 24-105L, 100-400L, + 6x manfrotto
Co do dobrego sprzętu : lepiej mieć i nie wykorzystać , niż żałować ze nie ma czym.... i nie piszę tylko o fotografii
![]()
55D,16-200
----------------------------------------------
Jak zobaczyłem ten temat, to pomyślałem, że "reguła Godwina" szybciutko zadziała.
Wracając do meritum, zawodowcy używają takiego sprzętu jaki im pasuje, proste. Albo takiego jak i dostaną od agencji, sponsora itp. Nie jest to tylko N i C. Gdzieś czytałem o fotografce z Magnum używającej olka 4xx (nazwiska nie pomnę), albo na krajowym gruncie niejaki Wantuch nieźle rodzi sobie ze sprzętem od tegoż producenta. Pentax ma B. Kanarka, Sony ma... Martynę (a ona ma 10fps`ów
). Natomiast amatorzy mają to na co ich stać i nie ma co zalewać się żółcią.
Ja po zmianie sprzętu na bardziej "profi" (o szczegółach się nie wypowiem, bo mnie zara ktoś o trolowanie oskarży) robię mniej fotek, bo głupio mi z taką kobyłą po mieście łazić. Więc pod lansera raczej nie podpadam.
kit+lampka
Myślę, że za bardzo uogólniasz. Być może jest więcej fanów motoryzacji, niż sprzętu foto, ale wynika to głównie z naszych przyzwyczajeń. Samochodem, jeździ niemal każdy, jak nie jako kierowca, to jako pasażer. Samochody zmieniły nasze życie, kiedyś ludzie nie ruszali się poza własną wieś, a dziś w ciągu doby można pokonać grubo ponad 1000km niewielkim wysiłkiem. Jest to więc rewolucja, ta łatwo dostępna mobilność, bo samochód dzisiaj można kupić i za tysiąc złotych (inna rzecz jaka to przyjemność z jazdy takim samochodem).
Natomiast aparaty odgrywają ważną rolę dla węższego grona zapaleńców, którzy nierzadko sprzedali by samochód, żeby kupić nową L-kę. Ale są grupy jeszcze węższe. Jeden zbiera znaczki, inny kapsle.
To co kogo podnieca, to kwestia indywidualna. Ciężko tu mówić o normie i dewiacji, zwłaszcza jeżeli ktoś sobie i innym nie szkodzi.
Nie bardzo rozumiem co ma być argumentem za tym, że jaranie się samochodami jest bardziej normalne, niż jaranie się aparatami, przy jednoczesnym założeniu, że nie chodzi o wykorzystywanie możliwości, tylko radość z posiadania i używania.
Każdy "onanizm" dla znajomych, którzy jarają się tym samym, jest oczywisty i normalny, a dla osób spoza tych zainteresowań dziwaczny i niepokojący.
Ja jestem przeciwny stawianiu ostrych granic i szufladkowaniu, co jest normą, a co nią nie jest. Każdy robi to co lubi i niech tak będzie. Mnie zupełnie nic do tego, że ktoś kupił sobie marka IV, żeby ładnie prezentował się na półce. Skoro realizuje swoje mżenia, to tylko się cieszyć, że go na to stać. Kim ja jestem, żeby go oceniać?
wesz sid tak samo prawie kazdy jezdzi autem jak prawie kazdy robi zdjecia! zapomniales chyba o tym ,ze kazdy telefon ma matryce i mozliwosc utrwalania obrazow do tego miliardy malpek i milionyterabajtow slit foci wrzuconych do sieci...
ale tylko czesc z tych ludzi jara sie tym ,ze wymiana paru elementow gumowych w zawieszeniu pozwala ci na szybsze pokonanie ulubionego zakretu a inni w tym czasie przebieraja wsrod teoretycznie 10 takich samych sloikow z napisem canon by zawstydzic ich kontrole jakosci.
Proszę o przestrzeganie regulaminu forum. Patrz pkt. 6.
Pozdrawiam.
K.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 14-01-2011 o 17:18
W miarę jedzenia apetyt rośnie, jeżeli jesteś zaawansowanym fotoamatorem to chcesz mieć lepszy sprzęt; jak początkujacym to i tak tego sprzętu nie będziesz umiał wykorzystać (no chyba, że nosi się go jako ozdobę - wtedy to co innego).
Jejku... a niech sobie nosi jako ozdobę... jeśli takie są jego pragnienia. Na pewno krzywdy tym nikomu nie wyrządzi - żeby to tylko takie rzeczy były problemem.
Osobiście uważam, że mało osób kupuje akurat aparat/obiektyw z wyższej pułki - dla szpanu - powód: tylko garstka osób może tego faktu pozazdrościć, bo reszta po prostu się na tym nie zna, co innego sportowe auto czy wypasioną komórkę.
Dokładnie,garstka ludzi z duzą kasą kupuje drogi sprzęt foto ponieważ wiekszość nie ma o tym zielonego pojecia,wiadomo jest jeszcze część co ma a jest też co nie ma ale kupi zeby się pochwalić przed znajomymi a zdjecia rodem z małpki ...
EOS + L i kupa gratów ...
Klasa sprzętu nie jest decydująca. Jeśli ktoś może sobie pozwolić na wydanie kilkunastu albo kilkudziesięciu tysięcy i jest to dla niego radość, satysfakcja i spełnienie marzeń to według mnie nie można mu tego odmawiać. Można zazdrościć, ale jeżeli my skromni artyści kompaktem robimy zdjęcia o niebo lepsze to czego tu zazdrościć
.
Pozdrowienia, swnw.