A ja mam jeszcze taką teorię, że w praktyce rozwój umiejętności postępuje wraz z rozwojem sprzętowym. To idzie równolegle... jest radośc pstrykania, są efekty - pojawia się upgrade sprzętu. Natomiast otoczenie postrzega to tak: zdjęcia robi coraz lepsze, bo ma coraz droższy aparat.
Skrajne przypadki, że całkowite beztalencie kupi sprzęt za 10 tys. tylko dla lansu oraz że ktoś inny naprawdę dobry używa sprzętu za kilkaset złotych odrzucam, bo statystycznie to margines.

A czy amator poradzi sobie z profesjonalnym sprzetem i od razu zrobi lepsze zdjęcia niż robił własnym amatorskim? Moim zdaniem nie. Przecież danego aparatu/obiektywu trzeba się nauczyć - wyczuć. Ileż to ludzi tutaj kiedy przesiadło się z kompakta na lustrzankę było niezadowolonych z pierwszych zdjęć? Ktoś kto miał do tej pory tylko kita 18-55 jak dostanie w ręce stałkę 50 f/1.2 nie zrobi od razu genialnego zdjęcia z małą GO. Czy ktoś kto pstrykał tylko lampą wbudowaną od razu będzie umiał poprawnie użyć lampy zewnętrznej, od pierwszego błysku?