Cytat Zamieszczone przez klasyk Zobacz posta
Załóżmy że rozpietość świateł jest +5EV w stosunku do zera pomiarowego. No i załóżmy, że aparat z DR 10EV potrafi zarejestrować kolejne 4EV w kierunku świateł, a aparat z DR12EV kolejne 5EV. Większa DR wpłynie pozytywnie na rejestrację szczegółów w światłach, które będziemy mogli wydobyć w RAWie z zadawalającym poziomem szczegółów i zróznicowania tonalnego w przypadku aparatu z DR12, a w przypadku aparatu z DR10 wydobędziemy w tymmiejscu białą lub szarą plamę lub bardzo mało zróznicowaną tonalność bo zarejestrowaną zaledwie na mniejszej liczbie ostatnich poziomów.
Jeśli założymy, że oba światłomierze skalibrowane są tak samo i użyjemy w obu tych aparatach takiej czułości, aby jej rzeczywista (nie deklarowana przez producenta) wartość była taka sama, to każdy z tych aparatów będzie miał podobną pojemność informacji w światłach. Cała różnica tkwić będzie w cieniach.

I żeby było zabawniej, nie zawsze musi oznaczać to, że aparat z mniejszym DR będzie miał cienie bardziej czarne. Równie dobrze może mieć cienie na takim samym poziomie szarości, ale bardziej zaszumione. Bo metody pomiaru DR uzależniają wynik końcowy od stosunku sygnału do szumu. Dlatego aparat X, który na wykresach obrazujących DR przy najlepszej jakości (najbardziej rygorystycznie traktowany SNR) ma słabszy wynik, przy gorszej jakości (próg SNR przesunięty dalej) często ma wynik tak samo dobry, jak lepsze aparaty.

I producenci już to sprytnie oszukują, odszumiając rawy, a zatem zwiększając SNR, przez co mierzony DR wychodzi wyższy. Tak jest w większości kompaktów z możliwością zapisu rawów, gdzie aparaty te na wykresach mają podobny DR, jak systemowe aparaty z dużo większymi matrycami, co w żaden sposób nie przekłada się na ich rzeczywiste możliwości.