A mając kompakta w kieszeni nie obawiasz się, że dekielek spadnie? Albo że paprochy powłażą w szczeliny w rachitycznym, teleskopowym tubusie obiektywu i znajdą się na matrycy? Albo że Ci się włączy aparat, obiektyw się wysunie i coś się zatrze w jego mechanizmie? Bo ja już dwa kompakty w ten sposób wysłałem na tamten świat i tamtej pory nie noszę w kieszeni żadnego aparatu, poza telefonicznym...