Przyzwyczajony do swojego canona g10 - a raczej jego guzikologii czy jak kto woli guzikologiki - myslałemże będę miał prolblemy z tri-navi w nex-7. Nic bardziej mylnego - poznanie menu co prawda pobieżne - wystarczyło 30 minutowe by w manualu całkiem dobrze poruszac się po wszystkich potrzebnych parametrach. Co do sony - to np. nigdy nie dotknąłbym ich żadnego lustra, zawsze kojarzyły mi się tandetą, szczególnie wtedy kiedy nie stosowali jeszcze matryc cmos. Jednak nex-7 ( nex-3, nex-5 - oczywiście tak samo ) do mnie przemówił ilością adapterów dla innych systemów - i tu widzę jego miejsce w mojej torbie, choć guzikologią canona nie grzeszy - do której jestem przyzwyczajony i mam duży sentyment. Nex-7 na dziś to dla mnie frajda, oczywiscie że wolałbym miec wszystko na wierzchu w guzikach, a nie poupychane w menu za to mieści się w kieszeni mojej kurtki z plackiem 16f28 i nie wazy tyle co eos 7d. Jest to moje subiektywne zdanie amatora kwasnych jablek) Pokrowiec zaadoptowałem z jakiejs wyprzedaży sklepu w berlinie za kilka euro, przy okazji nauczyłem sie nie przykładac uwagi to smiesznie nieistotnych szczegółów....