Zdejmując obiektyw nic nie zniszczysz, czyszcząc matrycę gruszką właśnie tak się robi, zdejmuje obiektyw i przy podniesionym lustrze i otwartej migawce walczy z paprochami. Tyle że jest pewien problem, aparat dotrze do serwisu w stanie "zacięcia", w serwisie włożą baterię i aparat się odblokuje więc i tak będą musieli go męczyć bo na sucho pewnie nic nie stwierdzą. Chyba że w tajnych biuletynach Canona mają instrukcje co w takich sytuacjach robić i powymieniają profilaktycznie kilka podzespołów. A przy okazji przeczytałem Twój poprzedni wątek i ta wymiana wyświetlacza LCD to jakaś mocno naciągana jest![]()