Cytat Zamieszczone przez N00bek Zobacz posta
Tak w stu procentach mogę się pod tym podpisać, ale;

Spójrz na to z innej strony - jesteś amatorem i znając życie, to czym focisz zmieni Ci się jeszcze z 10 razy. Kupionego 7d za 3 lata od razu wymienisz.
Nie ma sensu powoływanie się na ilość klatek - amator najczęściej spogląda na mpx czy szybkość aparatu.

W dodatku nigdy nie jesteś pewien kiedy padnie Ci migawka - jeśli poczytasz i będziesz o sprzęt dbał padnie Ci za tyle ile gwarantuje producent lub nawet za jeszcze dłużej.

Natomiast biegając jak 'kura' z lewej do prawej i wciskając spust do końca na trybie 'high' migawka poleci Ci bardzo szybko.

Ostatnio znajomy przekonał się jak droga jest wymiana migawki, że należy o nią dbać i N00bka się słucha

Dokładne opis po wymianie migawki. Na liczniku zaledwie 4000 fotek. W tym jak mi opowiadał ojciec tego kumpla z 600 było udanych, reszta to wycykane na siłe zdjęcia. Oczywiście zakup był z powodu obrotowego ekraniku i dużej matrycy
Padnięta po 4000 zdjęć migawka to pewnie wina użytkownika i to nie pod postacią pstrykania co popadnie, a raczej upuszczenia aparatu.

Różnica pomiędzy 60D i 7D jest taka, że 7D wytrzyma znacznie więcej i to w każdym tego słowa znaczeniu - nie zniszczy go 100 000 klatek, byle deszczyk czy uderzenie. Wbrew obiegowej opinii, zarówno 7D jak i 5D mII to są już aparaty robione bez większych kompromisów (w sensie użytych materiałów) które same od siebie nie padną a lekkie uderzenie też im nie zaszkodzi.

I to jest moim zdaniem ta różnica za którą warto dopłacić do 7D. Oczywiście po dodaniu szybkości (AF, nie kl/sek) działania i wygody obsługi (nowa guzikologia 60D jest jakaś kosmiczna jak dla mnie...)