chmm, nie do końca wiem, jak to jeszcze prościej napisać
wkładasz dwa aku do gripa.
zazwyczaj jeden będzie lepszy (wyższe V), drugi gorszy.
więc grip pobiera prąd tylko z tego lepszego.
gdy napięcia się wyrównają (po krótszej lub dłuższej chwili), zaczyna pobierać prąd z obu jednocześnie.
i tak do samego końca, aż oba padną.
gdy w trakcie tego 'wspólnego' rozładowywania któryś aku miałby być znów 'lepszy', to natychmiast słabszy będzie odłączony, napięcia znów się wyrównają, i (po krótszej lub dłuższej chwili) słabszy znów zostanie włączony. i tak w kółko.
oczywiście zakładam, że są tam jakieś algorytmy, które blokują zjawiska niepożądane, np. zbyt częste przełączenia akumulatorów. no ale w końcu za coś płacimy ten prawie tysiąc za oryginalny grip.
poza tym jedna uwaga: tu akumulatory nie padają, to pada aparat odłączając zasilanie poniżej określonego poziomu - wcale nie takiego niskiego. akumulatorki pozostają jeszcze z dość sporym zapasem energii. ale to już zupełnie inny OT :wink: