Cytat Zamieszczone przez sid Zobacz posta
To trochę za ogólnie powiedziane. Ludzie dzielą się na tych, co lubią organizować i tych co lubią wyszukiwać. Ja lubię łączyć oba rodzaje, bo dla mnie to jeszcze wygodniejsze, niż każdy z osobna. (...)
Nie no, zgoda. I o wszystkich wadach i zaletach organizacji przez foldery/tagi napisales i tu nie mam uwag, bo to dokladnie tak jest. Moim zdaniem, przede wszystkim kazdy sobie musi odpowiedziec na jedno wazne pytanie (nie to o jaraniu blantow ) i zdecydowac, w jakim stopniu potrzebne mu sa tagi w ogole. ja jestem podrozujacym-pocztowkowcem-landszafciarzem i w mojej dzialce tagi sa absolutnie nieodzowne. Ale jak ktos robi np. do kotleta, to organizacja przez foldery Windows/Mac, gdzie rok, data i nazwa pozwalaja od razu dotrzec do konkretnego zdarzenia, to tagi tak naprawde do niczego nie sa konieczne. Zwlaszcza, ze w tej dzialce raczej nie trzeba czesto korzystac ze starych zdjec.


Niemniej, moje osobiste zdanie (to takie mocno gornolotne spojrzenie, wiec nie bic i nie pytac, co palilem ) jest takie, ze organizacja danych multimedialnych przez drzewo folderow to jest relikt. Tak naprawde to musi przejsc w ciagu najblizszych lat droge do tagow i automatycznego wyszukiwania. Komputery przechowuja dzis za duzo danych, zeby strategie ich przechowywania opierac na porzadkowaniu fizycznym. To musi pojsc w kierunku optymalizacji znajdowania danych. Polecam w ramach zadania domowego poszukac na dysku (albo plytach z backupami) jakiegos starego dokumentu z, dajmy na to, 2003 roku. Planu studiow, skanu faktury, czy czego tam.


A ze reakcja kazdego normalnego czlowieka na tekst "otagowac kolekcje 50.000 fot" jest smierc w oczach, to ja rozumiem. Sam od dobrego miesiaca siedze i swoja kolekcje mecze, zeby dojsc do uzytecznosci z nia (w sensie: efektywnego wyszukiwania). Mam praktycznie 7 lat zdjec, gdzie kazdy rok to srednio z 80 plenerow, a dwa ostatnie to po 150. I zagialem sie juz kilka razy na tym, ze jak dostaje do napisania artykul typu "fotografowanie zimy" (czy tez sniegu), to gros czasu zajmuje mi zwyczajnie wyszukanie tych plenerow, gdzie ww. zime badz snieg po prostu fotografowalem. Bo ni cholery nie pamietam, gdzie np. w 2005 czy 2006 roku moglem focic ten temat. Jeszcze 2 lata temu ogarnialem swoja baze i mniej wiecej pamietalem co i kiedy. Teraz foce po prostu za czesto, zeby to jeszcze pamietac.

Czyli tak, zeby krotko podsumowac: jestem za tym, zeby sobie odpowiedziec na to wazne pytanie o potrzebe tagow w osobistym workflow - dzisiaj, za rok albo za dwa. A jesli ktorakolwiek odpowiedz jest niestety pozytywna, to zebrac sie i to zrobic. Lepiej tagowac 30 tysiecy fot niz 100 tysiecy.

Cytat Zamieszczone przez sid Zobacz posta
Na koniec mam pytanie. Tak piszesz, że jeśli ktoś nie używa tagowania w LR, to w zasadzie bez sensu wydał kasę... czy to tagowanie różni się czymś od tych w innych programach podobnego typu?
Nie znam innych programow, ale i system LR nie wydaje mi sie jakos wybitnie wypasiony. Brakuje mi w nim chocby opcji wielojezycznych tagow - chcialbym np. moc sobie tagowac po polsku, ale miec opcje eksportu zdjecia z zapisanymi tagami angielskimi. Wzglednie automat, w ktorym moge wpisywac sobie tag czy polski czy angielski, a on i tak pozwoli wybrac odpowiednia wersje przy wyszukiwaniu badz eksporcie.

Cytat Zamieszczone przez sid Zobacz posta
Bo programów do tagowania i wyszukiwania znam naprawdę wiele, a dobrych, wygodnych wołarek RAW już zdecydowanie mniej. To jak to jest? Czym to tagowanie LR bije na głowę inne programy, że czyni LR wyjątkowym?
Oczywiscie, niczym specjalnym.

Poza jedna absolutnie podstawowa i kluczowa zaleta Jest w jednym miejscu ze zlozonym i majacym duze mozliwosci interfejsem wyszukiwania i z ta wywolywarka RAW. Na Lightrooma trzeba po prostu patrzyc jak na program wspierajacy kompletny workflow - od przyniesienia zdjec, do ich eksportu do dalszych zastosowan. To nie jest tylko kwestia znalezienia jednej sesji/pleneru i jej konwersji RAW->JPEG. Niektorym to wystarczy, ale ja np. duzo czesciej potrzebuje wybrac kilka fot tematycznych do prezentacji badz artykulu. I tutaj nawet wywolywarka RAW ma male znaczenie. Kluczowe jest to, ze moge szybko ograniczyc swoja baze danych do konkretnego tematu i w latwy sposob wyszukac pule zdjec kandydatow. I ze potem mam wygodne narzedzia do ograniczenia tej puli tematycznej do ostatecznego zestawu paru zdjec, ktore pojda do publikacji: Survey/Compare, Quick Collection, ratingi, kolorowe etykietki czy wreszcie wyszukiwarka po tagach albo metadanych (np. wedlug kraju/regionu/miejsca).

Przyklad: w nowej "Fotografi i Aparatach cyfrowych" (o ile wiem wlasnie lezy w kioskach, bo mi zona przedwczoraj zanabyla) jest moj artykul o zimowym sniegu. Przygotowanie takiego artykulu to:
1. wyszukiwanie slowa "zima" w kolekcji LR (praktycznie blyskawiczne)
2. dodanie do Quick Collection co ciekawszych, roznych fot. W razie watpliwosci Survey do wyboru jednego z kilku podobnych. Dlugie, bo to reczna robota (a ze 2 tysiace zdjec jak nic)
3. przejrzenie Quick Collection i ograniczenie listy do jakichs 100 fot.
4. wygenerowanie slideshow w SimpleViewerze (mam wlasny preset do Lightrooma) i skopiowanie na serwer, zeby redakcja mogla sobie wybrac z grubsza foty.
5. dodanie do wszystkich tagu "#FA:ZIMA", zeby zachowac wybor na przyszlosc i moc wyczyscic Quick Collection. Zapewne mozna to tez zrobic jakims normalnym Collection...

Kilka miesiecy wczesniej publikowalem inne artykuly i tam szukalem recznie. I w temacie typu "Krajobraz wiosenny" spedzalem dlugie godziny wyszukujac pasujace plenery (windowsowe foldery) na przestrzeni lat. Nie musze mowic, ze trwalo to znacznie dluzej...