da sie. wyszukiwarka "Text" ma opcje "Any searchable Field" (jesli dokladnie pamietam nazwe), ktora rowniez uwzglednia EXIF/IPTC. i ta opcja jest bodajze nawet domyslnie zaznaczona.
inna kwestia: na wszelki wypadek warto tak czy siak dodac informacje lokalizacyjne do tagow, nie tylko do metadanych IPTC. chocby po to, zeby przy eksportowaniu JPEG-ow pod katem galerii internetowych (Flikrow itp.) byly to od razu pliki z kompletnymi tagami.
uzupelnic mozna prosto: otworzyc w gridzie kompletny katalog, wlaczyc filtr "Location Columns" (czy jakos tak) i tam w pierwszej kolumnie od razu jet lista krajow (wedlug pola IPTC). i recznie doklepac odpowiedni tag wsrod keywordow.
Popraw mnie, jeśli się mylę... mówisz o danych tekstowych? Czyli przykładowa Hiszpania, zapisana by była w polu 'Country' lub 'Country Code'. Współrzędne geograficzne w tym wyszukiwaniu nie biorą udziału.
Pozdrawiam Robert
[SIGPIC][/SIGPIC]
tak, jesli Hiszpania bedzie wprowadzona w polu Country (bylo nie bylo, do tego wlasnie to pole sluzy), to wyszukiwanie przez filtr "Text" w Grid View znajdzie zdjecia z Hiszpanii, jesli wybrane jest "Any Searchable Field":
http://szmaragd.im.pwr.wroc.pl/~akus...troom-text.jpg
Niezaprzeczalnym faktem jest, że LR gigantycznie sporo zżera dysku na katalogi i to jest bolox przy ciągle rozrastających się bibliotekach zdjęć![]()
A pozwalasz lr kopiowac? Nie ma w sumie sensu. Najlepiej kopiowac recznie do okreslonej lokalizacji i dodawać je bez kopiowania. Jesli dodatkowo biblioteke masz nie domyslnie a w wybranym katalogu, to przy reinstalu importujesz tylko biblioteke i voila.
k-9
Ja mimo wszystko trzymam oryginały. Raz miałem sytuację, że kopiowałem z karty zdjęcia od razu do lightrooma. Po jakimś dłuższym czasie naszukałem się jak głupi i owych zdjęć nie zlokalizowałem. Wydaje mi się też dobrym zabezpieczeniem posiadanie 2 "kopi" tzn. jedne jako katalog LR na jednej partycji a 2 jako oryginał na innej partycji. Różne rzeczy się dzieją z dyskami a to jest zawsze jakaś szansa że jak coś szlag trafi to nie wszystko sie straci.
Ale to tylko moja skromna opinia.
nie bardzo rozumiem o czym jest dyskusja?
jesli dobrze rozumiem sformulowanie "wewnatrz LR", to chodzi o katalog Lightrooma - a to jest luzno zwiazane z fizycznymi plikami na dyskach. katalog zawiera tylko referencje do fizycznych plikow i dane bazodanowe ich dotyczace (tagi, ratingi, parametry konwersji, ...). katalog jest zupelnie czym innym niz fizyczne repozytorium plikow, ktore znajduje sie na wybranym dysku/dyskach twardych i ktore nalezy backupowac osobno, niezaleznie od LR.
standardowy import zdjec z karty pamieci w LR to:
1. skopiowanie zdjec na wskazany nosnik docelowy (to moze byc dysk twardy, ale bynajmniej nie musi!)
2. zaindeksowanie tych skopiowanych zdjec na nosniku docelowym w katalogu LR.
3. wygenerowanie wgladowek tych zdjec, tak zeby mozna bylo sie nimi poslugiwac nawet wtedy, gdy oryginaly nie sa dostepne (bo np. nosnik to dysk zewnetrzny i jest odmontowany).
4. na zyczenie uzytkownika moze byc na etapie kopiowania wykonana kopia zapasowa. ta nie jest indeksowana w LR, wiec to jest tylko fizyczna kopia plikow w innej lokalizacji.
nie ma czegos takiego jak kopiowanie od razu do LR. nie rozumiem tez jak mozna cos w ten sposob pogubic, skoro przy imporcie zdjec w LR bardzo wyraznie wybiera sie lokalizacje na dysku, wiec od poczatku do konca wiadomo na jakiej partycji i w jakiej sciezce katalogow znajda sie docelowe pliki. wiec tam nie ma czego szukac![]()
Ja na chwilę obecną mam 16GB folder w którym trzymam i rawy zrzucone z Lr jak i zdjęcia po obróbce z tych rawów. Jeżeli dbasz o bezpieczeństwo to raczej wymagane byłoby aby zdjęcia oryginałów trzymać w kilku miejscach, nigdy nie wiesz kiedy dysk szlag trafi i stracisz wszystko. To mi przypomniało że backupa trzeba chyba zrobić. Trzymać kopie zawsze można na zewnętrznym dysku twardym, podstawową jest to aby backupa nie trzymać w tym samym pomieszczeniu co oryginałsłyszałem już historie jak komuś ukradli komputer i dysk zewnętrzny po czym została ta osoba bez danych. Wszystko trzeba przemyśleć pod względem finansowym jak bardzo nam to się opłaca, ktoś wypali całość na 40płytach dvd inny kupi dysk i zrzuci całość.
zarty na bok. dysk zewnetrzny 1TB kosztuje 300 PLN, a trzeba naprawde sporego repozytorium, zeby ta pojemnosc przekroczyc nie bedac profesjonalnym fotografem.
a 300 PLN to jest kropla w morzu normalnych wydatkow fotograficznych, wiec nie robmy klimatu, jakby nosnik na kopie zapasowa to bylo wielkie halo... serio.