Zawodowiec nigdy nie opiera się ja jednym body czy samochodzie jak to napisałeś a ryzyko że obydwa jednocześnie się popsują jest niewielkie. Co do składki zdrowotnej, biorąc pod uwagę ile już tam wpłaciłem a ile odebrałem (zero zł) to gdyby nie było przymusu i sam bym odkładał starczyłoby na niejedną operację. Ale to zupełnie inny temat. Oczywiście są rzeczy które kupuję nowe albo używane ale koniecznie z gwarancją. Ostatnio obiektyw Sigmy, gwarancję ma jeszcze prawie rok bo wiadomo co z Sigmą i AF Canona się dzieje choć widzę że nie będzie potrzeby korzystać z darmowej kalibracji. Karty graficzne kupuję nowe i z gwarancją bo lubią paść w drugim roku użytkowania. Tanią chińską elektronikę jak np. nawigację (zepsuła się dwa dni po zakupie). Lampy Yongnuo 460II które zamierzam kupić też kupię w PL z gwarancją mimo że drożej niż samodzielne ściągnięcie z Chin czy HK. Ale to co piszę to jest tania masówka a sprzęt Canona szczególnie ten droższy typu 1D, 5D czy obiektywy L do taniej masówki zaliczyć nie można. Oczywiście może się coś popsuje ale jak to mówią "kto nie ryzykuje ten nie zyskuje".
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jeszcze w kwestii składki zdrowotnej. Kolega miał pewne zdarzenie we Włoszech, uderzył głową w szklane drzwi i rozciął łuk brwiowy. Był w pracy bo pracował jako kierowca i robił trasy międzynarodowe. Zawieźli go na tamtejsze pogotowie, zeszyli łuk i wrócił do PL. Za jakiś czas przychodzi z NFZ rachunek do zapłaty na uwaga (!) 1500zł. I nie ważne że opłacał składkę zdrowotną, pracodawca czegoś tam nie dopełnił i rachunek musiał zapłacić. Ktoś inny pracował legalnie w PL, skorzystał z opieki zdrowotnej i tez musiał zapłacić bo pracodawca nie zgłosił go do ubezpieczenia. Oczywiście można dochodzić swoich praw w sądzie. Niestety często swoich praw też trzeba dochodzić jeśli chodzi gwarancję czy to na sprzęt foto czy inne produkty. Lepiej żeby nic nie psuło![]()