To widać to gołym okiem. Niestety (a może i stety) fotografia ma nie tylko twórcę (twórczynię) ale także i odbiorcę. A odbiorcą w tym konkretnym przypadku jestem ja i uważam podwórko za bardziej ciekawe od psa. Jakowoż nieco mi żal to pocieszam się, że Marta nie ma jakiegoś szkła o świetle 1,2 czy 0,95 i nie zrobiła kompletnego budyniu z tła![]()